Oldskull vs Miszczowie Treningu – Grupa A

Mecz oddany przez Miszczów Treningu walkowerem. Niestety Miszczowie dali pokaz swojej niefrasobliwości oraz w mniemaniu przeciwników i organizatora brak szacunku. Nie dość, że to na ich prośbę przełożono to spotkanie na dogodny dla nich termin, to nie stawili się na tym spotkaniu nie informując nikogo o takim zachowaniu. Bardzo nieładnie panowie.

Za to zachowanie Rada Ligi postanowiła ukarać zespół Miszczów Treningu odjęciem jednego punktu w klasyfikacji Grupy A. Przypominamy także że kolejny walkower skutkował będzie zgodnie z Regulaminem dyskwalifikacją zespołu z dalszych rozgrywek w ramach ŚBL.

20 - 0
Pełny czas bez dogrywki

Kasztaniaki vs Wściekłe Pięści Węża – Grupa B Rewanż

Mecz o wyjście w drugiej turze do Grupy A pomiędzy Kasztaniakami i Wściekłymi Pięściami Węża rozpoczął niedzielne zmagania Świnoujskiej Basket Ligi. Oba zespoły stanęły naprzeciw siebie niemalże w pełnych składach (dodać należy że w tygodniu przed meczem istniało widmo nierozegrania spotkania z powodu braków kadrowych WPW) co bezpośrednio przełożyło się na jakość spotkania oraz jego efektywność. Pięści udowodniły, że gdyby stawiali się w takim składzie na każdym z meczów stanowili by o sile Ligi – i miejmy nadzieję że tak już będzie. Co do samego spotkania – mecz bardzo fajny, z dobrymi momentami i elementami koszykówki, utrzymany w dobrym tempie i ze średnią skutecznością obydwu zespołów. Kasztaniaki po dobrym początku sezonu wyszli do spotkania mocno zmotywowani ale to nie starczyło aby wygrać z w miarę dobrze dysponowanymi zawodnikami WPW. Kasztaniakom zabrakło pomysłu na grę, odwagi w podejmowaniu decyzji oraz szczęścia w wykańczaniu akcji przy umówmy się bardzo średniej jakości obronie Węży. WPW z kolei wykorzystało w stu procentach znakomitą dyspozycję Zbyszka Stańczaka, który rozegrał dobre zawody uzyskując duble-duble (24 pkt, 21 zb.). Do tego każdy z Węży dodał coś od siebie co pozwoliło swobodnie i do końca kontrolować przebieg i wynik spotkania. Kolczaści za to wyraźnie nie mieli dzisiaj swojego dnia ale miejmy nadzieję że szybko się pozbierają i jeszcze pokażą dobrą koszykówkę.

50 - 81
Pełny czas bez dogrywki

Oldskull vs Fantastic Four – Grupa A Rewanż

Drugie spotkanie rundy rewanżowej w Gr. A było spotkaniem pełnym emocji – ale tych pozytywnych. Dobry mecz a przy tym bardzo efektowny i efektywny. Do meczu bardziej zmotywowana oraz w liczniejszym składzie przystąpiła ekipa fantastycznej Czwórki. Naprzeciw nim w mocno okrojonym czteroosobowym składzie ekipa Oldskull. Ale nikt tutaj nie zamierzał odpuszczać – obie drużyny grały rozważnie w ataku oraz chyba jeszcze bardziej rozważnie w obronie. F4 widać że odrobili pracę domową i znaleźli sposób na dobrze dysponowanego (jak zwykle) i najwyższego zawodnika przeciwników – Rafała skutecznie zastawiając go przy zbiórkach choć nie zawsze w legalny sposób (płacąc za to wieloma przewinieniami osobistymi). Taka taktyka oraz dość spora skuteczność z gry pozwoliła w miarę kontrolować przez dwie pierwsze kwarty spotkanie przez Fantastycznych co po zmianie stron dawało im 11 punktowe prowadzenie. Wydawało by się że to spora zaliczka dająca spokojną kontrolę nad meczem – nic bardziej mylnego. W przerwie Oldskule mocno przegadali sprawę, chwycili wiatr w żagle i doprowadzili do wyrównania spotkania z minimalną jednopunktową stratą. W czwartej kwarcie gra punkt za punkt rozważna gra z jednej i drugiej strony nie pozwalająca przeciwnikom na odskoczenie na więcej niż pięć punktów. Ostatnie dwie minuty to gra na styku i co chwila zmiana ekipy prowadzącej. Na 8 sekund do końca stalowymi nerwami popisał się Jakub „Abdul” Feliks wykonując rzut za 3 pkt. niemalże z połowy boiska dając jednopunktowe prowadzenie Fantastycznej 4. Oldskulle nie zdołali po tym rzucie wykonać już akcji punktowej wyrzucając piłkę na aut i tym samym oddając przeciwnikom zwycięstwo. Mecz widowiskowy, zacięty w średnim tempie (spowodowany rozwagą i chęcią popełnienia jak najmniejszej liczby błędów)  z elementami dobrej koszykówki. Oby takich meczy jak najwięcej w naszej Lidze.

81 - 82
Pełny czas bez dogrywki

Dajcie Nam Wygrać vs Miszczowie Treningu – Grupa A Rewanż

Na rozpoczęcie rundy rewanżowej w Gr. A stanęli naprzeciw siebie zawodnicy Miszczów Treningu oraz Dajcie Nam Wygrać. O mały włos nie doszło by do skutku to spotkanie ponieważ ekipa Miszczów miała spory problem ze skompletowaniem składu – w ostatniej chwili rzutem na taśmę przybył czwarty zawodnik i sędziowie mogli rozpocząć spotkanie.Przeciwnicy Miszczów też nie dysponowali ławką rezerwowych i żadna z ekip nie miała zmienników. Mecz odbył się w bardzo luźnej i koleżeńskiej atmosferze gdzie koszykówka raczej nie przeszkadzała zawodnikom :). Bieganie od kosza do kosza z dużą nieskutecznością, brak zaobserwowanej obrony oraz radosna podwórkowa koszykówka – tak w skrócie można by opisać ten mecz w wykonaniu obydwu zespołów. I to na tyle – mecz po prostu się odbył a zwycięsko z tego meczu wyszła ekipa Miszczów Treningu.

55 - 90
Pełny czas bez dogrywki

Kasztaniaki vs MSK Junior U20 – Grupa B

Drugie ze spotkań dnia (dla przyp. 27.11.16) spotkali się liderzy grupy czyli MSK Junior U20 oraz Kasztaniaki. Obydwa zespoły mocno zmotywowane oraz bardzo chcące utrzymać swoje konto bez porażki. Od samego początku Juniorzy narzucili sport tempo oraz mocną grę. Kasztaniaki nie pozostawali im dłużni chociaż odnosiło się wrażenie że troszkę ciężej im przychodzi zdobywanie punktów. Mocna obrona, nieprzebieranie w środkach oraz w miarę dobra skuteczność obydwu zespołów skutkowała w pierwszej połowie wyrównanym wynikiem. Po przerwie w grę lepiej weszli młodsi zawodnicy i jakby złapali swój rytm gry. Kasztaniaki natomiast nie mogli znaleźć sposobu na dobrą obronę oraz dysponowali nieco gorszą skutecznością. Nastąpiło także zaostrzenie gry co niestety negatywnie odcisnęło się na widowisku. Trzecia odsłona zakończyła się 9 punktową przewagą MSK co wydawałoby się daje spokojną kontrolę nad wynikiem i losami spotkania. Nic bardziej mylnego – w ostatniej odsłonie punkt za punkt i spotkanie nabrało rumieńców. Juniorzy zagrali w swoim optymalnym składzie natomiast Kasztaniaki nie wytrzymali presji i dwóch kluczowych zawodników musiało opuścić boisko za przewinienia. Od tego momentu Kasztaniaki poczuli chyba że nie dadzą rady a młodzi z pełną premedytacją wykorzystali to odskakując na parę punktów co pozwoliło już im faktycznie kontrolować mecz do końca. Niestety spotkanie zakończyło się niemiłym i zdecydowanie niepotrzebnym incydentem w którym doszło do utarczki słownej między zawodnikami i sędzia musiał jednego z nich ukarać 2 przewinieniami technicznymi co dalej skutkować będzie odsunięciem go od kolejnych 2 spotkań. Podsumowując – spotkanie z dobrą koszykówką, ze średnim dla oka widowiskiem, niepotrzebnymi nerwami i kolejnym zwycięstwem MSK Junior U20 którzy zachowują czyste konto wygrywając jak na razie wszystkie swoje spotkania.

61 - 76
Pełny czas bez dogrywki

Wściekłe Pięści Węża vs MSK Kadet U16 – Grupa B

W pierwszym spotkaniu ostatniej niedzieli listopada spotkali się najmłodsi adepci koszykówki – MSK Kadet U16 oraz najstarszy pod względem stażu zespół ŚBL – Wściekłe Pięści Węża. Mecz bardzo fajny pod względem efektowności troszkę mniej ze względu na efektywność. Mogłoby się wydawać przed meczem że Pięściarze nie powinni mieć większych problemów ze względu na swoje warunki fizyczna jak i doświadczenie. Nic bardziej mylnego – młodzi stawiali dzielne czoła pokazując momentami fajną i przemyślaną koszykówkę, natomiast Węże zdecydowali się na prostotę w rozgrywaniu zawodów. Dało to odzwierciedlenie w wynikach 2 pierwszych kwart 15:13 i 12:12 – zatem bardzo wyrównane spotkanie. Na trzecią odsłonę bardziej skoncentrowana wyszła ekipa WPW gdzie wykorzystując swoją przewagę fizyczną oraz słabszą skuteczność przeciwników zdołała uzyskać na tyle dużą przewagę punktową aby spokojnie kontrolować przebieg spotkania niemalże do końca meczu. W końcówce spotkania młodzi jeszcze postanowili „pokąsać” starszych kolegów zdobywając w ostatniej kwarcie aż 25 punktów ale tym samym się odsłaniając pozwolili rzucić sobie 23 oczka. Podsumowując – spotkanie ładne dla oka, czysta i płynna gra z obydwu stron i jednak młodzi muszą jeszcze troszkę po parkietach pobiegać aby grać na równi z innymi – ale to już chyba niedługo 🙂

71 - 62
Pełny czas bez dogrywki

Fantastic Four vs Dajcie Nam Wygrać – Grupa A

20.11.2016 r. zagrały drużyny z Grupy A Świnoujskiej Basket Ligi. Dzisiaj odbył się tylko jeden mecz w którym naprzeciw siebie stanęły ekipy Fantastycznej Czwórki oraz Dajcie Nam Wygrać. Mecz sam w sobie przebiegał płynnie i odnosiło się wrażenie że obie ekipy grają na dużym luzie. Fajny dla oka, dużo fajnych akcji i sporo dobrej koszykówki. Pachniało nawet sensacją bo do pierwszej połowy to DNW dobrze grało i wygrywało z wyżej notowaną drużyną F4. Popełniali mniej błędów, w ataku grali bardziej rozważnie, natomiast Fantastyczni nie mogli złapać odpowiedniego rytmu, skuteczność kulała i zdawało się że nie mieli pomysłu na grę. W przerwie przed zmianą stron chłopaki z F4 chyba sobie coś wyjaśnili w prostych i dobitnych słowach bo wyszli do 3 kwarty bardzo zmobilizowani i można by rzec że tylko oni grali na boisku nie pozostawiając cienia złudzeń kto jest lepszą drużyną. Poprawili zdecydowanie skuteczność oraz zaczęli wykorzystywać częściej swoich wysokich graczy którzy seriami zdobywali punkty. Natomiast DNW – no cóż chyba chcieliby jak najszybciej zapomnieć o tej kwarcie – mnóstwo strat, rażąca niska skuteczność i chyba zadyszka kondycyjna. W czwartej kwarcie bardzo wyrównana rozgrywka, punkt za punkt, równa gra oraz dobry basket i z minimalnie lepszym wynikiem kwartę tę zakończyła ekipa DNW. Jednak w ostatecznym rozrachunku – dzięki tej 3 kwarcie lepsi w tym starciu okazali się gracze Fantastic Four i mogą dalej realizować swoje założenia na tą edycję ŚBL.

71 - 59
Pełny czas bez dogrywki

MSK Junior U20 vs Wściekłe Pięści Węża – Grupa B

Drugi mecz niedzieli miał być sprawdzianem siły zespołów pretendujących do grania w mocniejszej grupie w kolejnej fazie ŚBL. Naprzeciw siebie stanęli zawodnicy MSK Junior U20 i WPW. Wynik otworzyli Juniorzy natomiast Pięści nie mogły znaleźć swojego rytmu. Dobrze ustawieni w obronie modzi zawodnicy kąsali raz po raz szybką kontrą natomiast co by nie było bardziej doświadczeni zawodnicy WPW nie mogli znaleźć sposobu na przeciwnika. Pierwsza odsłona zakończyła się sporą przewagą MSK co dla nich dobrze rokowało na dalszy przebieg spotkania. I tak też się stało – młodzi dalej powoli powiększali swoją przewagę grając szybko w ataku oraz poprawnie w obronie, natomiast ich starsi koledzy niestety popełniali sporo błędów w defensywie a w ataku prezentowali nawet dobrą skuteczność ale przy wolnej grze zdobywanie punktów zajmowało im sporo więcej czasu i wysiłku. Po zmianie stron obraz gry dalej się nie zmieniał, Juniorzy w dalszym ciągu kontrolowali przebieg spotkania a u Węży dalej nie było pomysłu jak zagrozić młodym. Trzecia kwarta ostatecznie ponownie padła łupem MSK przyprawiając o ból głowy starszych kolegów którzy do ostatniej odsłony wychodzili z 26 punktową stratą. I tutaj zaskoczenie – Węże jakby odrodzone na nowo złapały wiatr w żagle i zaczęli powoli odrabiać straty. Zdecydowanie poprawili obronę i skuteczniej atakowali kosz przeciwnika. Z drugiej strony w drużynie Juniorów, zabrakło rytmu, wkradła się niefrasobliwość która była być może efektem szybkiego rytmu poprzednich kwart – to spowodowało lekkie poddenerwowanie w zespole co spotęgowało niemoc strzelecką – i blisko 5 minut bez dorobku punktowego. Natomiast WPW zaczynało podkręcać tempo i odrabiać straty niwelując sporą zaliczkę punktową z przerwy do 10 oczek. Niestety chyba zabrakło sił co skrupulatnie wykorzystali młodzi i w drugiej połowie ostatniej kwarty spotkanie się wyrównało i do końca meczu zawodnicy grali punkt za punkt i MSK odniosło swoje 2 zwycięstwo w grupie. Wnioski z tej gry nasuwają się następujące – idzie nowe.

83 - 72
Pełny czas bez dogrywki

MSK Kadet U16 vs Kasztaniaki – Grupa B

W pierwszym spotkaniu Grupy B dzisiejszej niedzieli spotkały się zespoły Kasztaniaki oraz MSK Kadet U16. Kadeci liczyli na to że mogą sprawić miłą niespodziankę przy zachowaniu kilku warunków – zlekceważenie przeciwnika przez Kasztaniaków, ponadprzeciętnej nieskuteczności przeciwników lub ich problemach kadrowych. Niestety. Kasztaniaki stawiły się niemalże w pełnym składzie, nie zamierzali odpuszczać młodym a liderzy zespołu popisali się sporą skutecznością. MSK nawiązali walkę tylko w pierwszej kwarcie nieznacznie ustępując starszym kolegom. Następne kwarty to już zdecydowana dominacja Kasztaniaków i to pod każdym względem wykorzystując swój największy atut w tym spotkaniu – przewagę fizyczną. Mecz pod kontrolą Kasztaniaków od samego początku i bez większej historii. Kasztaniaki zdają się potwierdzać że chcieliby zagrać w silniejszej grupie i kto wie czy nie o miejsce na pudle.

57 - 97
Pełny czas bez dogrywki

Miszczowie Treningu vs Fantastic Four – Grupa A

Drugi mecz dzisiejszej niedzieli miał być meczem dnia. I tak w pewnym sensie było. Naprzeciw siebie stanęli wicemistrzowie ŚBL – Miszczowie Treningu i Fantastic Four. Patrząc na obie ławki – należało przed meczem przypuszczać iż to Miszczowie powinni być górą w tym meczu – stawili sę niemal w pełnym składzie, natomiast F4 przybyło tylko czterech. Po pierwszej kwarcie te przewidywania zdali się potwierdzić Miszczowie i spokojnie kontrolując przebieg meczu zrobili sporą przewagę i na pierwsza przerwę schodzili z ośmiopunktową zaliczką. Druga kwarta to już bardziej wyrównana gra – praktycznie punkt za punkt przy szybkiej wymianie z obu stron. Stosunkowo mało strat, rozważna gra, przewaga rzutów z dystansu z obu stron pozwoliła zwiększyć jednak przewagę do 11 oczek Miszczów Treningu. Trzecia kwarta także wyrównana przy czym w pierwszej połówce dominowali jeszcze Miszczowie ale już druga część tej odsłony przyniosła diametralną zmianę obrazu gry. Fantastic 4 znacząco poprawiła grę w obronie i sumiennie wykorzystując błędy drużyny przeciwnej wyszła na minimalne prowadzenie w tej kwarcie.  F4 wychodzili do ostatniej odsłony bardziej zmotywowani i na fali i pokazali to w grze, wykorzystując brak centra Mistrzów, który nie wyszedł do ostatniej odsłony. Grali na wysokiej skuteczności i bardzo rozważnie w defensywie co tylko powiększało frustrację Miszczów, którzy popełniali coraz więcej błędów, ogólnemu pogorszeniu uległa ich skuteczność rzutów a i sam styl rozgrywania spotkania pozostawiał wiele do życzenia. MT w tej kwarcie dali popis słabej skuteczności oraz niefrasobliwości. Dużo strat, troszkę brak pomysłu na grę, sporo fauli – także tych niepotrzebnych rozmontowało spójność gry i odzwierciedliło się w wyniku kwarty a co za tym idzie i w wyniku końcowym. Fantastyczna 4 udowodniła w tym spotkaniu że posiada serce do walki i że na pewno będzie liczyła się w walce o mistrzostwo naszej Ligi a Miszczów zmotywuje to przed następną kolejką i udowodnią że był to „wypadek” przy pracy.

78 - 88
Pełny czas bez dogrywki