Hala OSiR Świnoujście
Wściekłe Pięści Węża vs Oldskull
Wściekłe Pięści Węża vs Dajcie Nam Wygrać
Piąta runda, drugi mecz i na przeciw siebie DNW – jedyna ekipa jak do tej pory bez porażki – i WPW, którzy także aspirują do tytułu mistrza. Oba zespoły wystartowały w zaledwie 4-osobowych składach, później do WPW dołączył piąty zawodnik co dało pięściarzom nieco pola manewru w strefie ławki. Węże mocno weszli w mecz zyskując kilku punktową przewagę nad przeciwnikiem co wydawałoby się, że jeśli wytrzymają wydolnościowo to powinni spokojnie prowadzić spotkanie. Ale w drugiej kwarcie to DNW poukładali sobie grę co pozwoliło po pierwszej połowie im zejść na przerwie przy remisowym wyniku. Druga połowa to praktycznie gra kosz za kosz, niewielkie przewagi punktowe z jednej i drugiej strony. Ale na koniec meczu więcej sił i zimnej krwi zachowali zawodnicy WPW ostatecznie wygrywając całe to spotkanie. Mecz dość przeciętny dla oka, czasami nieczysty i momentami z niepotrzebnymi dyskusjami zawodników z sędziami co ostatecznie psuło widowisko. Dzięki wygranej Wściekłe Pięści wyrównały stawkę w tabeli gdzie 3 ekipy posiadają tyle samo punktów a sami posiadają najlepszy bilans.
Kasztaniaki vs Oldskull
Pierwszy mecz piątej kolejki rundy zasadniczej obnażył dalszą niemoc jeszcze póki co aktualnych mistrzów ŚBL. Oldskulle niestety nie byli w stanie nawiązać walki z rozpędzonymi Kasztaniakami, którzy najwyraźniej aspirują do tytułu mistrza ligi. Kasztany zatem zrobili kolejny krok ku temu celowi, choć styl w jakim dzisiaj grali nie należał do najpiękniejszych. Sam mecz bez fajerwerków, sporo strat, fatalna skuteczność i dużo bezproduktywnego biegania. Mimo takiego obrazu gry Kasztaniaki zdołały z kwarty na kwartę wypracowywać sporą przewagę co pozwoliło im wygrać mecz – i tego im gratulujemy pozostając w nadziei że następne spotkania będą troszkę bardziej przyjazne dla oka. Co do Oldskulli – no cóż – nie ma za bardzo o czym tutaj pisać. Kolejna porażka i status drużyny bez wygranej. Szkoda – ale dalej im kibicujemy – może będzie lepiej następnym razem.
Oldskull vs MSK OSiR
Drugi mecz 4 kolejki można określić jako miłą niespodziankę. Zwycięsko z konfrontacji po raz pierwszy w tej edycji wyszli młodzi zawodnicy z MSK OSiR. Mecz z początku nieco chaotyczny, sporo strat i niewykorzystanych sytuacji. Żaden z zespołów nie mógł znaleźć sposobu na przeciwnika i pierwsza kwarta zakończyła się nieoczekiwanym remisem. Druga odsłona meczu już znacznie lepiej wyglądała w wykonaniu Oldskull, gdzie zawodnicy złapali rytm i wydawałoby się że jeśliby utrzymali taki styl bez problemu wyszliby zwycięsko z tego spotkania. Nie bez kozery napisałem wydawałoby się – ponieważ wielki przełom nastąpił w ostatniej odsłonie. MSK zerwali się do odrabiania strat, zdecydowanie przyspieszyli i odważniej zagrali w ataku ze zdecydowanie polepszoną skutecznością. Oldskule nie wiedzieć czemu stracili czujność, notorycznie zaczęli mylić się w ataku, i generowali sporo strat. W ostatnich 3 minutach Osirowcy wyszli na prowadzenie po serii celnych trafień Jakuba „Loczka” Woźniaka i nie oddali już go do końca skutecznie kontrolując czas i przebieg spotkania.
Mecz może nie tak widowiskowy jak pierwsze spotkanie dzisiejszego dnia, ale też prowadzony w dobrym tempie no i z niespodzianką w końcówce. Czy po przełknięciu tej gorzkiej pigułki Oldskull się pozbierają i pokażą że stać ich jeszcze na wygrywanie? Miejmy nadzieję że tak – czego im życzymy jak i wszystkim pozostałym ekipom.
Dajcie Nam Wygrać vs Kasztaniaki
Po pierwszym meczu 4 kolejki poznaliśmy odpowiedzi na dwa nurtujące pytania – czy Kasztaniaki pozostaną w lidze jedyną ekipą bez porażki i czy DNW są tak mocni w konfrontacji z silnym zespołem? Otóż okazało się że są mocni – nie tylko na „papierze” – ale i na boisku. W meczu tym Kasztaniaki niestety nie mieli dobrej passy (niska skuteczność z gry), troszkę zabrakło pomysłu na grę a sam Karol „Maszyna” Śliwinński nie był w stanie samodzielnie rozstrzygnąć losów spotkania. Dajcie Nam Wygrać zagrali swoje nie pozwalając przeciwnikom odskoczyć na zbyt wielką liczbę punktów i skutecznie wykorzystywali przestoje Kasztanów. Brak jakiejkolwiek taktyki DNW w obronie i ataku okazał się skuteczny na Kasztaniaków – mówią że w tym szaleństwie jest jakaś tam metoda.
Mecz ciekawy, zawzięty z licznymi zwrotami sytuacji, i niemalże cały czas na granicy przepisów co świadczy o tym, że obydwie ekipy poważnie traktują walkę o czołowe lokaty w ŚBL oraz jest dobrym prognostykiem na przyszłość co do widowiskowości spotkań.
Kasztaniaki vs Wściekłe Pięści Węża
Drugi mecz 3 kolejki okazał się na tą chwilę najlepszym spotkaniem tej edycji. W obu ekipach widać było ogromną determinację oraz chęć do wygranej. Kasztaniaki stawili się w niemal pełnym składzie natomiast WPW miało tylko jednego zawodnika na ławce rezerwowych. Przez pełne 40 minut gry zespoły nie oszczędzały się, gra bardzo dynamiczna, obydwa zespoły mocno skoncentrowane – chociaż ze statystyk wynika że było sporo strat ale były one wymuszone dobrą obroną. Dobra dyspozycja rzutowa wszystkich grających, indywidualne krycie niemalże na całym boisku po trzech kwartach dała wynik remisowy – to tylko jeden ze wskaźników zaciętości i wyrównanej gry. Dopiero czwarta kwarta pozwoliła na wyraźniejsze wyjście na prowadzenie Kasztaniaków, którzy wykorzystali fakt iż Węże najnormalniej w świecie opadli z sił ( Kasztaniaki robili częste zmiany a Pięściarze nie mieli już tak komfortowej sytuacji) co miało wymierny skutek w skuteczności z gry. WPW na domiar złego w końcówce troszkę pogubili się w obronie co z zimną krwią wykorzystali przeciwnicy. Nie mniej jednak spotkanie świetne, dużo fajnej koszykówki, dużo emocji i kto nie widział niech żałuje.
Pierwsze spotkanie w ramach ŚBL z dobrym skutkiem i odbiorem (13 PTS, 14 REB) rozegrał dzisiaj Łukasz KUCZMARSKI – gratulujemy i witamy w naszej koszykarskiej rodzinie.
MSK OSiR vs Dajcie Nam Wygrać
Pierwszy mecz trzeciej kolejki miał być meczem przełamania młodych koszykarzy z MSK OSiR. Niestety – przeciwnicy stawili się w dość mocnym składzie, który pozwolił im na pełną kontrolę całego spotkania. Osirowcy co prawda mieli momenty dobrej gry, i momentami gra była „kosz za kosz”. Lecz w tym spotkaniu, jak zresztą i w poprzednich, drużynie MSK brakuje atletyczności i niestety przegrywają z każdą drużyną na tablicach. Ale za to nie brakuje im waleczności, odwagi i perspektyw na przyszłość. Co do ekipy Dajcie Nam Wygrać to wygrali te zawody w pełni zasłużenie grając czasem zarówno w ataku ale i w obronie nieco nonszalancko ale powiedzmy sobie szczerze – nie była to gra płynna, ciekawa i efektywna. No i jak do tej pory nie trafili – z całym szacunkiem dla przeciwników – na zespół który porządnie zweryfikowałby ich grę. Oczywiście życzymy obu ekipom wszystkiego dobrego w następnych spotkaniach.
Dajcie Nam Wygrać vs Oldskull
Na drugi mecz drugiej kolejki czekali wszyscy sympatycy koszykówki. A to z dwóch powodów – po pierwsze ciekawość czy mistrzowie podniosą się po ostatniej dość dotkliwej porażce a po wtóre jak spiszą się zawodnicy Dajcie Nam Wygrać którzy „na papierze” wyglądają dość imponująco. I już po pierwszej kwarcie było wiadomo że mistrzom będzie ciężko a DNW jeśli utrzyma dyspozycję i optymalny skład będą stanowić o sile Ligi. Mimo dość chaotycznej i nieco indywidualnej gry DNW – widać tutaj było zdecydowany brak zgrania zespołu – wystarczyło to do pokonania mistrzów i to zdecydowanie. Mistrzowie dwoili się i troili ale mimo to nieco zabrakło aby pokonać przeciwników a i skuteczność rzutów z gry pozostawiała nieco do życzenia. Na uwagę zasługuje dobrze odebrany występ nowego zawodnika w lidze – Szymona. Witamy w naszej ligowej rodzinie.
Wściekłe Pięści Węża vs MSK OSiR
Pierwszy mecz 2 kolejki zapowiadał się ciekawie, gdyż zespól Wściekłych wystąpił w bardzo okrojonym składzie w dodatku bez swoich kluczowych zawodników – co chcieli niewątpliwie wykorzystać młodzi koszykarze z osirowej sekcji. Niestety MSK nie potrafiła wykorzystać sytuacji mimo dobrej gry. Zawodnicy WPW mimo zmęczenia i drobnych urazów zachowali więcej zimnej krwi no i wykorzystali cwaniactwo boiskowe co pozwoliło utrzymać korzystny dla siebie rezultat. Mecz bez specjalnych fajerwerków koszykarskiej sztuki – Pięściarze grali bardzo oszczędną koszykówkę natomiast kadeci bardzo szarpali grę – tracili masowo punkty seriami by następnie wkładać mnóstwo wysiłku w odrabianie strat.
Na szczególną uwagę zasługiwał młody zawodnik MKS OSiR – Jakub Woźniak pobił w tym meczu parę rekordów – rzucił 54 pkt w tym aż ośmiokrotnie trafiając zza łuku 3 pkt. Gratulujemy.