MSK OSiR vs Kasztaniaki

Drugi mecz niedzieli zapowiadał się sensacyjnie – Kasztaniaki mieli problem ze skompletowaniem składu wyjściowego, natomiast MSK przybyli niemalże wszyscy.  Jednak Kasztanom udało się jakoś uzbierać startową czwórkę zatem mecz mógł się rozpocząć. Młodzi wystartowali zdecydowanie i w pierwszych minutach odskoczyli starszym kolegom na parę punktów. Później było już tylko gorzej. Kasztaniaki poukładali się w obronie a i defensywa także zaczęła sprawnie działać, natomiast MSK stanęli – zdecydowanie spadła skuteczność, wdarło się niezdecydowanie oraz masa błędów. A Kasztaniaki zaczęli się rozpędzać i zdobywali punkty z niemalże każdej swojej akcji przy biernej postawie obronnej osirowców. Kasztany narzuciły swoje warunki gry gdzie dominowali niemalże w każdym aspekcie koszykarskiego rzemiosła i co najważniejsze kontrolowali tempo gry nie dając się przy tym „zabiegać” młodszym zawodnikom.

No cóż – MSK nie wykorzystało swojej szansy na wygraną, zagrali przeciętnie chyba nie do końca realizując założenia trenera i teraz tylko raczej cud mógłby sprawić abyśmy mogli ich zobaczyć w rundzie Paly Off. Co do ich przeciwników – Kasztaniaków, wykorzystali wszystko to co mieli do wykorzystania i przy zorganizowanej grze oraz średnim wysiłku pokazali że zdecydowanie będą się liczyć w walce o tytuł mistrzowski.

54 - 91
Pełny czas bez dogrywki

Oldskull vs Wściekłe Pięści Węża

Pierwszy mecz niedzieli 14.01.2018 zapowiadał się interesująco. Oldskull aby myśleć o Play Off musi juZ powoli zacząć wygrywać, budować nadwątloną formę i zgrywać zespół, który jak dotąd nie grał w optymalnym składzie. WPW zaś to zespół od początku zmagań ŚBL najbardziej wyrównany i jak zwykle pewien swojego udziału w Play Off. I tak też się stało – Stare Czaszki sięgnęły po swojego lidera, który „robi różnicę” a WPW wystawiło nieco okrojony skład ale za to bardzo wyrównany. Mecz z początku nieco ospały i bez energii ale z kolejną minutą nabierał płynności, tempa i kolorytu. Punkty za punkty, żadna z drużyn nie mogła odskoczyć na jakąś większą przewagę a każda akcja obydwu z drużyn była rozgrywana dokładnie taktycznie. Nie było fajerwerków ale za to kawał porządnego basketu, który przypadł do gustu kibicom oraz myślę że i zawodnikom. Gra dość czysta, bez zbędnych przestojów ale w końcówce więcej opanowania i zimnej krwi zachowali Oldskulle co pozwoliło im doprowadzić do korzystnego dla siebie zakończenia.

Mecz dobry, na wysokim poziomie i miły dla oka. Oldskulle powrócili z dalekiej podróży i chyba tym meczem zapewnili sobie awans do finałowej czwórki. WPW mimo że przegrali schodzili z boiska z podniesioną głową  w świadomości dobrze wykonanej roboty. Oby więcej takich spotkań.

81 - 73
Pełny czas bez dogrywki

Dajcie Nam Wygrać vs Wściekłe Pięści Węża

Drugi mecz  pierwszej noworocznej kolejki ŚBL także mógł nieść oczekiwania co do dobrej i wyrównanej rywalizacji, gdyż naprzeciw siebie stanęły pozornie w miarę wyrównane ekipy Wściekłych Pięści Węża i Dajcie Nam Wygrać. Mógł – ale nie przyniósł, ponieważ DNW tylko przez pierwsze parę minut nawiązywali wyrównaną walkę – potem już było nieco gorzej. Bynajmniej nie było to wynikiem jakiejś spektakularnie dobrej gry przeciwnika lecz masą nieporozumień, strat oraz braku jakiejkolwiek taktyki. WPW skutecznie i konsekwentnie wykorzystali to co DNW im oddało i grając po prostu swoje była w stanie wygrać to spotkanie. Spotkanie niestety dość przeciętne, dużo biegania w obie strony z przebłyskami fajnych zagrań z obydwu stron.

Pięściarze pokazali że mają ochotę na tytuł mistrzowski i powoli stają się czarnym koniem tych rozgrywek, z kolei DNW nieco spuściła z tonu i po świetnym początku sezonu nie mogą złapać swego rytmu i ponoszą kolejną porażkę.

67 - 91
Pełny czas bez dogrywki

Oldskull vs Kasztaniaki

Pierwszy mecz w nowym roku ŚBL miał być hitem tego dnia – wszyscy zainteresowani mieli nadzieję że Oldskull pojawią się w optymalnym składzie – lecz niestety tak nie było co zdecydowanie ułatwiło Kasztaniakom odnieść dość łatwe zwycięstwo. I zgodnie z przewidywaniami Kasztany weszli mocno w mecz deklasując rywali niemalże w każdym możliwym aspekcie koszykarskiego dzieła. Mocno bronili, zdecydowanie kontrowali, spora skuteczność z gry pozwoliła na dość szybkie „odjeżdżanie” rywalom. Jedynie 2 kwarta padła łupem Starych czaszek ale był to raczej wynik eksperymentowania składem przez przeciwników. Druga połowa spotkania to już tylko kontrolowana gra Kasztaniaków, którzy pozwalali sobie na przetestowanie różnych formacji oraz taktyki, natomiast Oldskull rozpaczliwie szukało jakiś rozwiązań by przynajmniej móc nawiązać walkę z przeciwnikiem.

Oldskule nadal z przyczyn kadrowych nie mogą za wiele pograć w lidze natomiast Kasztaniaki rozpędzają się i pokazują determinację do dążenia po tytuł mistrzowski. 

52 - 87
Pełny czas bez dogrywki

MSK OSiR vs Oldskull

Drugi mecz dziewiątej kolejki przyniósł pierwszą w tym sezonie wygraną Oldskull. Wszystko za sprawą stawiennictwa na meczu prawie wszystkich zawodników aktualnych mistrzów (mistrzowie mieli przysłowiowy „nóż na gardle” stąd pewnie taka mobilizacja). Po drugiej stronie boiska za to mocno okrojony bo zaledwie  czteroosobowy skład MSK OSiR. Mistrzowie po prostu zrobili to co mieli zrobić – pewnie wygrać aby przedłużyć swoje szanse na udział w rundzie play off. Wykorzystując swoją przewagę liczby zawodników, masy mięśniowej oraz doświadczenia i wzrostu pewnie wygrali to spotkanie ale niestety też po dość przeciętnej grze – ale gra się tak jak przeciwnik pozwala i  czasem wyrównuje się do jego poziomu. Tutaj trzeba jednak pochwalić naszą młodzież, która mimo „wielkości” przeciwnika fajnie i odważnie zagrała, realizując większość założeń trenera. Zabrakło troszkę skuteczności, oraz odwagi a i zmęczenie (przyp. grali tylko w 4) pewnie też dało się we znaki.

Cieszy powrót do gry mistrzów, miejmy nadzieję że podtrzymają tą tendencję co pewnie będzie miało wpływ na układ tabeli oraz rundę play off oraz wzbogaci i wyrówna nieco stawkę w walce o nowy tytuł.

46 - 86
Pełny czas bez dogrywki

Kasztaniaki vs Dajcie Nam Wygrać

Pierwszy mecz tej kolejki mógł być hitem dzisiejszego dnia ale niestety nim nie był. Wszystko jak zwykle oparło się o braki kadrowe. DNW wyszli do meczu w czwórkę a dopiero w drugiej kwarcie dołączył jedyny zmiennik. Kasztaniaki za to wystąpili w optymalnym składzie i ponownie mocno zmotywowani. Kolczaści zrobili swoje – zagrali dość chaotycznie ale na tyle skutecznie aby pewnie i zasłużenie wygrać to spotkanie. Od samego początku objęli przewagę, która pozwoliła im dość komfortowo rozgrywać ten mecz. Gra bez żadnych fajerwerków, skomplikowanych zagrywek czy też jakiejś specjalnej obrony. DNW za to nie mogli złapać rytmu (nie było to spowodowane bynajmniej dobrą obroną przeciwników) ani nie mieli chyba żadnego pomysłu na grę. Co prawda mieli momenty dobrej gry gdzie zdobywali seryjnie punkty – lecz po chwili znów następował zastój, w którym przeciwnicy bezlitośnie dokładali punkty na swoim koncie. Tyle o meczu.

Podczas spotkania nastąpił incydent (prawdopodobnie wynikający z nieznajomości przepisów – ale nieznajomość ich nie zwalnia z ich nieprzestrzegania) w którym to w wyniku dwóch fauli niesportowych musiał opuścić boisko lider Kasztaniaków – Karol Śliwiński. Dyskwalifikacja ta tym samym pozbawiła zawodnika tytułu najlepszego zawodnika swojej drużyny tego spotkania. Miejmy nadzieję tylko iż takie zachowanie będzie ostrzeżeniem dla pozostałych zawodników aby nie powtarzali takich zagrań.

100 - 74
Pełny czas bez dogrywki

Wściekłe Pięści Węża vs Kasztaniaki

Drugi mecz ósmej kolejki nie zawiódł sympatyków koszykówki. Było na co popatrzeć, były też emocje, ostra rywalizacja i niemalże do końca spotkania ważyły się losy tego spotkania. Żaden z zespołów w trakcie meczu nie zdołał sobie zapewnić spokojnej przewagi toteż mecz praktycznie rozstrzygnął się w ostatniej kwarcie. WPW zagrało bez swoich liderów – Zbyszka Stańczaka i Piotrka Góralskiego – mimo to zagrali odważnie i postawili Kasztaniakom, którzy wystąpili niemalże w pełnym składzie, wysokie wymagania. Jednak mimo dobrej gry z dobrą skutecznością zabrakło „tego czegoś” co by pozwalało cieszyć się zwycięstwem. Kasztaniaki za to grali troszkę chaotycznie, na niskim procencie ale jak ostatecznie się okazało w tym szaleństwie była jakaś metoda. Pokazali że mają serce do gry i mocno im zależy aby wywalczyć w tym sezonie mistrzostwo ligi.

Mecz fajny dla oka, dużo emocji – ale tych pozytywnych, fajny doping z trybun – czyli wszystko co w tym sporcie fajnego na tym meczu zostało spełnione. Oby więcej takich spotkań. 

88 - 96
Pełny czas bez dogrywki

Dajcie Nam Wygrać vs MSK OSiR

Ósma kolejka, pierwszy mecz i od razu poślizg – niedogadanie się zawodników DNW wymusiło opóźnienie spotkania. Dzięki postawie fair play młodych zawodników MSK OSiR oraz chęci przyspieszenia oczekiwania na rozpoczęcie spotkania osirowcy zgodzili się na rozpoczęcie spotkania przez DNW w niepełnym składzie. Po paru minutach meczu spóźniony zawodnik uzupełnił skład i dalsza konfrontacja odbyła się zgodnie z regulaminem. Ostatnie mecze MSK OSiR można powiedzieć – po prostu tylko się odbywają a i w tym przypadku tak było. Młodzi kompletnie zagubieni, bez pomysłu, bez polotu i nie byli w stanie realizować założeń z treningu czym mocno irytowali swojego trenera. DNW z kolei systematycznie, powoli realizowało swoją grę, skutecznie oszczędzając siły i wykorzystując swoją przewagę fizyczną co pozwoliło zdecydowanie wygrać to spotkanie.

Tyle można napisać o tym meczu – bez historii, bez emocji – w sumie to bez niczego. Wszyscy po tym spotkaniu byli zmęczeni i bynajmniej nie chodzi tu o zmęczenie fizyczne. Pozostaje mieć nadzieję, że nie będzie już takich spotkań a MSK obudzi się z letargu i pokaże jeszcze że jednak potrafią grać w koszykówkę i nie są tylko mistrzami treningów.

112 - 52
Pełny czas bez dogrywki

Oldskull vs Dajcie Nam Wygrać

Drugi mecz siódmej kolejki Świnoujskiej Basket Ligi jak na całą dzisiejsza kolejkę po prostu odbył się. I na tym można by zakończyć to streszczenie. Dalsza niemoc Oldskull niestety wydaje być się nie do przezwyciężenia przez zawodników tego zespołu, mimo że widać że się starają i próbują ale niestety efekt jest marny – nie wygrali dotąd żadnego spotkania. Jeśli ta tendencja się utrzyma i czaszki nie znajdą jakiegoś wyjścia będą musieli się pożegnać z Ligą po rundzie zasadniczej. Co do Dajcie Nam Wygrać – spokojnie kontrolowali to spotkanie od samego początku, nie dając rywalom nawet na moment „poczuć krwi” i spokojnie prowadzili przez całe spotkanie. I nawet mimo braku swoich czołowych zawodników pokazali że też można fajnie pobawić się w koszykówkę. 

63 - 103
Pełny czas bez dogrywki

MSK OSiR vs Wściekłe Pięści Węża

Pierwszy mecz siódmej kolejki mógł być meczem przełomowym dla młodzieży z OSiRu gdyż do samego końca nie wiadomo w jakim składzie i czy w ogóle wystąpi dzisiaj WPW. Jednak Pięściarze się zmotywowali i stawili się w minimalnym składzie, który pozwolił im na rozegranie spotkania, więc nadzieja młodych na walkowera przepadła. Po rozpoczęciu spotkania MSK obrało taktykę „zabiegania” przeciwników lecz na nic to się zdało bo przeciwnicy zachowali się jak wytrawni gracze i nie pozwolili na kontry kontrolując przebieg gry nie tracąc przy tym zbyt wiele sił. Tylko przez pierwsze 2 kwarty osirowcy byli w stanie nawiązać jakąkolwiek walkę ale brak trenera i jakiegokolwiek lidera spowodował serię błędnych decyzji taktycznych oraz kadrowych. A naprzeciw zawodnicy WPW robili po prostu swwoje – i być może nie była to jakaś finezyjna gra (sporo celnych rzutów było na”raty”) ale w zupełności wystarczyła do osiągnięcia zwycięstwa.

Reasumując mecz przeciętny, momentami nudnawy – raczej z kategorii tych które się odbyć miały ale bez historii. 

  

46 - 79
Pełny czas bez dogrywki