Ostatni mecz rundy zasadniczej był tak zwanym „meczem o pietruszkę” i z pewnością można go zaliczyć do spotkania sparingowego. Zespoły nie pojawiły się w optymalnych składach co niestety nie rokowało jakiejś zaciętej rywalizacji lecz chęcią rozegrania obowiązkowego spotkania. Mecz na średnim poziomie, bez jakiejś spektakularnej fabuły. Oldskulle jednak bez swojego środkowego i zarazem wyraźnego lidera prezentowali mało co średnią formę, natomiast Kasztaniaki zrobili to co mieli do zrobienia – po prostu wygrali te spotkanie.

Widać wyraźnie, iż zespoły szykują się do rywalizacji w Play Off  – notabene zobaczymy tą parę także w rywalizacji w tejże rundzie. Zobaczymy co przyniosą najbliższe spotkania i kto z nich wyjdzie z lepszym bilansem końcowym.

Drugie spotkanie przedostatniej kolejki rundy zasadniczej przyniosło wiele zadowolenia ekipie Dajcie Nam Wygrać. Nie było to tylko zadowolenie z wyniku ale i z dobrej gry całego zespołu.  Rozpędzona maszyna Kasztaniaków została zatrzymana przez DNW i to dość pewnie i zdecydowanie. DNW od samego początku narzuciło swój styl gry i odskoczyło na kilka punktów i pewnie kontrolowali przebieg meczu nie dając nieco zaskoczonym i pogubionym Kasztaniakom nawet na moment odebrać sobie zwycięstwa, skutecznie powiększając swoją przewagę. Zawodnikom DNW już dawno nie układała się gra tak jak dzisiaj, trafiali niemalże wszystko (grali naprawdę na dobrym procencie skuteczności) a Kasztaniaki tylko momentami zdobywali się na zrywy dobrej gry.

Mecz bardzo fajny dla oka, płynna gra rzadko przerywana faulami, okraszona wieloma ładnymi akcjami. Jeśli DNW utrzymają taką formę, skuteczność i styl gry napewno będą się liczyli w grze o mistrzostwo, natomiast Kasztany, mający już pewne miejsce w Play Off mogli sobie pozwolić na słabszy dzień i miejmy nadzieje że był to jedyny taki.

Pierwszy mecz przedostatniej kolejki rundy zasadniczej przeszedł do historii bez większego echa. Wygrali ci co mieli wygrać a obydwie drużyny potraktowały to spotkanie bardziej jako sparing na którym można było przećwiczyć taktykę. Młodzi zawodnicy robili co mogli lecz na moment nie byli w stanie zagrozić Oldskullom. Mimo takiego przebiegu trener MSK OSiR był zadowolony z pracy swoich podopiecznych w kontekście zbliżających się zmagań rejonowych szkół gimnazjalnych. A co do przeciwników – no cóż pokazali „młodym”, że jeszcze muszą dużo pracować aby osiągać ich poziom.

Także Olsdkulle przypieczętowali i potwierdzili swój udział w serii Play Off – ale w dalszym ciągu nie bardzo wiadomo na co ich stać patrząc na wyniki z kończącej sięrundy zasadniczej, natomiast MSK OSiR myślę że określiło swój kierunek w dalszym szkoleniu. 

Drugie spotkanie niedzieli 21.01.2018r. pomiędzy Oldskull i DNW było zdecydowanie ciekawsze i fajniejsze dla oka niż pierwszy mecz tego dnia. Patrząc na składy wyjściowe można było z góry przesądzić wygraną Oldskull. Nic bardziej mylnego – DNW grając w mocno okrojonym przez większość meczu dzielnie stawiali czoła przeciwnikom przez ponad trzy kwarty tocząc bardzo wyrównany mecz. Mecz dość nerwowy i obfitujący w nieczyste zagrania, ale nie było w tym żadnej złośliwości lecz pokazywały ducha walki z pozoru znacznie słabszego przeciwnika. Dużo fajnych zagrań, każda akcja rozważna i przemyślana z jednej i drugiej strony. DNW zagrało na dość wysokiej skuteczności z gry – nieco słabiej Czaszki ale za to więcej sytuacji. Dobre tempo i chęć wygrania z obydwu stron sprawiło że mecz mógł się podobać.

Oldskull pokazali że potrafią się zsolidaryzować i w trudnych chwilach dla zespołu są w stanie zmobilizować swoją kadrę i wygrywać – może już nie tak spektakularnie jak w poprzednich sezonach, ale mimo wszystko wygrywają i już zapewnili sobie awans do Play Off, natomiast Dajcie Nam Wygrać po świetnym starcie w tym sezonie nie mogą wskoczyć na właściwe tory i od kilku już spotkań przegrywają. Miejmy nadzieję że w porę się odnajdą i w Play Off pokażą dobrą grę.

Pierwszy mecz minionej niedzieli 21.01.2018r. w zasadzie miał być formalnością dla ekipy WPW i tak w rzeczy samej było. Mecz Pięściarze kontrolowali od samego początku do samego końca. Młodzież ponownie nie była w stanie nawiązać jakiejkolwiek rywalizacji, brakowało pomysłu i konsekwencji działań a to że zdobyli ponad siedemdziesiąt punktów w żaden sposób nie odzwierciedla ich gry – bardziej był wynikiem kontrolowanej nonszalancji przeciwników. W dalszym ciągu przed Osirowcami jeszcze długa droga aby stać się równorzędnym rywalem dla pozostałych ekip a WPW dalej potwierdzają swoją obecność w Play Off i swoje aspiracje do tytułu mistrzowskiego.

Co do samego meczu – odbył się i tyle. I na tym należałoby zakończyć aby zbytnio nie gloryfikować zwycięzców i nie „dobijać” przegranych. Miejmy nadzieję że następne mecze MSK OSiR będą już tylko lepsze, a WPW potwierdzi swoją klasę w Play Off.