W minioną niedzielę wznowiliśmy rozgrywki Świnoujskiej Basket Ligi po niespełna trzymiesięcznej przerwie spowodowanej sytuacją epidemiologiczną w kraju. Wznowienie było bardzo emocjonujące ponieważ do rozegrania został mecz, który miał wyłonić rywala Kasztaniaków (zespół zapewnił sobie miejsce w finale przed zawieszeniem rozgrywek) do walki o mistrzostwo Ligi w sezonie 2019/20.
Na parkiecie naprzeciw siebie stanęły ekipy Fantastic Four – obrońcy tytułu oraz Wściekłe Pięści Węża i przy stanie rywalizacji 1:1 mecz ten był “meczem o wszystko”. Jak na taką rangę spotkania to i mecz spełnił wszystkie oczekiwania i była to nie lada gratka dla sympatyków pomarańczowej piłki a kto nie był niech żałuje. Był pot, były łzy, była krew i sportowa złość. Węże rozpoczęły bardzo rozważnie i byli bardziej zorganizowani oraz spokojniejsi. I mimo braku ich lidera -Zbyszka Stańczaka – potrafili zachować w pierwszej połowie więcej zimnej krwi i grali może niezbyt finezyjną koszykówkę ale za to bardzo efektywną za sprawdzonymi schematami. Fantastyczni za to nie mogli złapać odpowiedniego rytmu, brakowało troszkę składu a i dyspozycja rzutowa była daleka od optymalnej. Dlatego też po pierwszej połowie schodzili na przerwę ze stratą 17 punktów. Druga odsłona co tu dużo mówić – tradycyjny zastój WPW skrzętnie wykorzystali Fantastyczni, gdzie w większości po indywidualnych akcjach doprowadzili do remisu w końcówce spotkania. Pięściom zdecydowanie nie wyszły 2 kwarty drugiej połowy w której to gubili dużo piłek, wyraźnie opadli z sił i nie mogli wypracować sobie dogodnych pozycji rzutowych a ich przeciwnicy poprawili grę w obronie (krycie już od połowy “każdy swego”), przyspieszyli grę oraz poprawili znacząco selekcję rzutową. W ostatniej odsłonie spotkania, kiedy na tablicy widniał wynik remisowy, równo z syreną został faulowany kapitan F4 – Jacek Jackowski i miał on szansę przechylić szalę zwycięstwa na korzyść swojej drużyny i jak dotąd prawie bezbłędnie wykonywał rzuty osobiste tym razem nie trafił ani jednego (chyba najważniejsze rzuty w tym sezonie) i tym samym o dalszych losach spotkania musiała zadecydować dogrywka. A w tej Węże bardzo głęboko sięgnęli do najgłębszych pokładów energii co pozwoliło im wygrać spotkanie przewagą zaledwie dwoma punktami natomiast Fantastyczni po serii błędów w dogrywce musieli uznać wyższość przeciwników.
I tak oto tym sposobem wyłoniły nam się pary finałowe, które stoczą ze sobą boje już w najbliższą niedzielę – tj. 14.06.2020 r.
O godzinie 11.00 – MSK OSiR podejmie Fantastic Four w walce o III miejsce, a po tym spotkaniu ok. godziny 12.00 odbędzie się Wielki Finał w którym zmierzą się ze sobą Kasztaniaki i Wściekłe Pięści Węża o mistrzostwo Ligi.
Zatem zapraszamy wszystkich sympatyków, kibiców i rodziny do oglądania i wspierania swoich ulubieńców w tą niedzielę. Oj będzie się działo.