IV kolejka – Pomyłka vs. Kasztaniaki

Miał być to mecz prawdy a czy taki był? No chyba nie do końca. Mieliśmy w hicie kolejki poznać prawdziwą siłę Pomyłki a u Kasztaniaków poznać predyspozycje do osiągania najwyższych celów. Ani jednego ani drugiego w tym meczu nie widzieliśmy. Pomyłka wystąpiła w optymalnym i licznym składzie natomiast Kasztaniaki wystąpili bez wysokich graczy. I to było w głównej mierze kluczowe dla tej rozgrywki. Mimo że Karol „Maszyna” Śliwiński na boisku dwoił się i troił ale nie dostał dostatecznego wsparcia od kolegów z drużyny oraz nie było wysokiego zawodnika , który powalczyłby na tablicach. To w konsekwencji doprowadziło do dotkliwej porażki i dało wiele do przemyślenia na przyszłość Kasztaniakom. Pomyłka natomiast grała konsekwentnie swoje, wykorzystując siłę swoich zawodników oraz przewagę na tablicach. Czyli prosta koszykówka z dużym wykorzystaniem silnych skrzydłowych Tomka „Rączki” Śniadego i Piotrka „Kałamarza” Kałamańskiego. Akcje napędzał jak zwykle szybki Adam Lewandowski.

Prosta aczkolwiek efektywna gra Pomyłki pozwoliła jej osiągnąć zwycięstwo. Mecz w dobrym, dość szybkim tempie, bez (może poza emocjami jednej z ekip) fajerwerków, który nie dał nam do końca odpowiedzi – kogo na co stać. Może dowiemy się tego w następnych meczach.

 

Uznanie w oczach arbitrów jako najlepsi zawodnicy swoich drużyn zyskali:

Tomasz ŚNIADYPomyłka

Karol ŚLIWIŃSKIKasztaniaki